„SZAMPAŃSKA” GALARETKA Z TRUSKAWKAMI DLA ZAKOCHANYCH (BEZALKOHOLOWA)

Szampan i truskawki. Bardziej zmysłowo być nie może, a w końcu na horyzoncie święto zakochanych. A co Wy na to, jakby zrobić troszkę inną wersję? Bez alkoholu na przykład. W końcu przyszłe matki oraz te karmiące też mogą sobie pozwolić na romantyczny wieczór z szampanem i ukochanym!

img_8863

Niezwykłość tego deseru nie polega tylko na tym, że jest bez alkoholu. No właśnie. Deseru. Z tych dwóch elementów można w bardzo prosty sposób przygotować romantyczny deser. Uwierzcie mi, że zrobi wrażenie na każdej drugiej połówce.

img_8865

Potrzebujemy:

  • butelkę bezalkoholowego wina musującego
  • 6-7 truskawek
  • 2 łyżeczki żelatyny
  • 2 łyżki wody
  • 2 łyżki mascarpone
  • 2 łyżki kremówki
  • cukier puder

img_8859

Bezalkoholowe wino musujące. Jest coś takiego i jest całkiem smaczne. Ja się zakochałam. W sylwestra niestety jeszcze nie wiedziałam o jego istnieniu, a szkoda, bo tak mi brakowało tradycyjnej lampki szampana którego uwielbiam. Gdzieś na Instagramie wpadło mi w oko wino bezalkoholowe. Zaczęłam poszukiwania w okolicznych sklepach. Kiedy straciłam już nadzieję, zauważyłam że w Rossmannie którego mam pod nosem jest półka z winami. A co mi tam – pomyślałam. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie jak Pani na moje pytanie odpowiedziała, że faktycznie mają coś takiego. Po domowej degustacji przepadłam. Bezalkoholowe, białe, półwytrawne wino musujące. Louis Fernandet. Teraz mogę spokojnie napić się lampki „szampana” (tak, wiem, obok szampana to to nawet nie stało) wieczorem kiedy dziecko śpi. Cóż za rozpusta! W końcu jakoś trzeba sobie czas umilać!

img_8867

Zakończmy jednak lokowanie produktu. Wracając do przepisu. Wodę mieszamy z żelatyną i odstawiamy na 10 minut. Następnie stawiamy miskę do kąpieli wodnej i rozpuszczamy ją całkowicie. Otwieramy szampana / wino (jeżeli możecie i chcecie to alkoholowe oczywiście też możecie użyć) i odlewamy 250ml. Resztę możemy spokojnie wypić. A co. Dodajemy go do żelatyny i mieszamy.

img_8862

Truskawki… Acha, truskawki. Wiem, że to nie sezon, i że nie takie dobre, i w ogóle, ale myślę że przy tak wyjątkowej sytuacji można sobie pozwolić. 3 sztuki myjemy i kroimy w kostkę. Wrzucamy po równo na dno kieliszków i zalewamy niewielką ilością galaretki. Tak żeby je odrobinę przykryć. Wstawiamy do lodówki, lub o tej porze roku na balkon, i czekamy aż troszkę stężeje. Robimy to po to żeby truskawki zostały na swoim miejscu. Inaczej popłynęłyby do góry. Rozlewamy resztę po połowie. Musimy je dobrze schłodzić. Minimum 3 godziny a najlepiej całą noc w lodówce.

img_8860

Z reszty truskawek robimy sorbet miksując je blenderem. Można je dosłodzić jakby była taka potrzeba. Nakładamy łyżką porcje na schłodzoną galaretkę. Ostatni krok to śmietanka. Prosto, bez miksera i w małej ilości można ją zrobić z mascarpone i kremówki. Wystarczy ręcznie, trzepaczką wymieszać oba składniki. Dosłodzić do własnych potrzeb. Ja nałożyłam ją rękawem cukierniczym, ale można równie dobrze łyżką. Jeszcze tylko listek melisy i gotowe. A jakie efektowne!

img_8858

Życzę Wam romantycznych chwil i miłości mnóstwo wokół!

Przepraszam za mojego kota. Musiałam! Kropka ma prawdziwe parcie na szkło! Kto da kotu lajka? 😉

Jedna myśl w temacie “„SZAMPAŃSKA” GALARETKA Z TRUSKAWKAMI DLA ZAKOCHANYCH (BEZALKOHOLOWA)

Dodaj komentarz